Rosyjskie zbrodnie wojenne na Ukrainie. Czy sprawcy zostaną ukarani?

rosyjskie zbrodnie wojenne

Wysocy urzędnicy administracji prezydenta Joe Bidena współpracują z ukraińskim rządem oraz europejskimi sojusznikami i starają się udokumentować zbrodnie wojenne popełnione przez wojska rosyjskie na Ukrainie.

Magazyn Foreign Policy napisał, że sama liczba udokumentowanych spraw dotyczących zbrodni wojennych może być zbyt duża nie tylko dla ukraińskiego wymiaru sprawiedliwości, ale także dla Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze (MTK). Pojawiają się więc pytania o to, ile spraw zostanie wniesionych do sądu i ilu rosyjskich zbrodniarzy będzie osądzonych i skazanych.

Niewątpliwie potrzeba „nowej Norymbergi”, jeżeli chodzi o skalę naruszenia prawa, którego dopuściła się Rosja podczas tej inwazji. Nawet najlepiej wyposażona prokuratura nie poradzi sobie z liczbą zbrodni ujawnionych na Ukrainie

– powiedziała Beth Van Schaack, doradca sekretarza stanu USA ds. zbrodni wojennych.

Stany Zjednoczone dołączyły do ​​wielu krajów i instytucji międzynarodowych, które pomagają Ukrainie w dokumentowaniu rosyjskich zbrodni i zbieraniu dowodów.  Rosja odpowiada za tortury, gwałty, morderstwa oraz kradzieże dokonywane na Ukrainie przez własnych żołnierzy, a także za ostrzeliwanie celów cywilnych przez jednostki pancerne i siły powietrzne.

rosyjskie zbrodnie wojenne
Ekshumacja w Buczy. Fot. niezn.

Kiedy na początku kwietnia siły rosyjskie wycofały się z rejonu Kijowa, pozostawiły po sobie koszmarne sceny z ciałami rozrzuconymi na ulicach Buczy. Masakry te stały się symbolem brutalnego niszczenia przez Moskwę życia mieszkańców i wzbudziły obawy o to, co czeka śledczych w miastach takich jak Mariupol, które przez miesiące były i są oblegane oraz okupowane przez siły rosyjskie.

Duża skala zbrodni. Dochodzenia będą bardzo trudne

Doświadczeni obrońcy praw człowieka twierdzą, że działania zmierzające do udokumentowania i ścigania tych zbrodni będą wyjątkowo trudne ze względu na samą liczbę spraw zgłaszanych rządowi Ukrainy – ukraińska prokuratura ma już około 15 000 spraw do zbadania – oraz na fakt, że na terytorium Ukrainy wciąż są prowadzone działania wojenne.

– Ukraiński system prawny, nawet przy bardzo skutecznej prokuraturze, nie będzie w stanie poradzić sobie z 15 000 spraw dotyczących zbrodni wojennych, zwłaszcza że na naszym terytorium wciąż trwa wojna – powiedziała Oleksandra Matwijczuk, czołowa ukraińska prawniczka zajmująca się prawami człowieka i szefowa ukraińskiego Centrum Swobód Obywatelskich (CSO).

Jest tak wiele możliwych przypadków zbrodni wojennych popełnionych przez Rosjan na Ukrainie, że skala śledztwa jest bezprecedensowa. MTK, czołowy międzynarodowy organ, którego zadaniem jest ściganie sprawców takich zbrodni, wysłał na Ukrainę 42 śledczych do ich zbadania. Jest to największy w historii zespół ekspertów powołany do prowadzenia tego typu dochodzenia. Wiele krajów europejskich, w tym Estonia, Łotwa, Litwa, Słowacja i Polska razem z Ukrainą utworzyły wspólny zespół dochodzeniowo-śledczy, który ma prowadzić śledztwa dotyczące rosyjskich zbrodni wojennych.

Dochodzenia te są częściowo finansowane przez rząd USA, w tym dokumentowanie samych przestępstw, zbieranie dowodów oraz inne działania organizacji wspierających Ukrainę na tym polu.

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) również powołała misję ekspercką do dokumentowania naruszeń praw człowieka podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Tymczasem ukraińska prokuratura generalna wszczęła kilka procesów o zbrodnie wojenne przeciwko schwytanym rosyjskim żołnierzom i prowadzi śledztwa w sprawie tysięcy kolejnych. Organizacje społeczne na Ukrainie szkolą wolontariuszy, jak właściwie dokumentować dowody ewentualnych zbrodni popełnianych przez armię rosyjską, co poprawia skuteczność działań oddolnych i zwiększa prawdopodobieństwo udowodnienia przestępstw w trakcie późniejszych spraw sądowych.

Jednak niektórzy amerykańscy urzędnicy i ukraińscy aktywiści obawiają się, że te wspólne działania mogą w końcu zacząć sobie przeszkadzać i wyrządzać więcej szkody niż pożytku – chyba że pojawi się centralny ośrodek koordynacyjny.

– Działamy trochę chaotycznie – przyznał jeden z amerykańskich urzędników zajmujących się działaniami na rzecz dokumentowania zbrodni wojennych na Ukrainie. Człowiek ten wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do rozmów z mediami. Beth Van Schaack z kolei twierdzi, że działania te są „zdecentralizowane”, ale nie chaotyczne, ponieważ wszystkie grupy i organizacje są w stałym kontakcie i koordynują swoją pracę.

Rosja nie zgodzi się na trybunał we własnej sprawie

CSO, w którym pracuje Matwijczuk i inne ukraińskie grupy wspierania społeczeństwa obywatelskiego opowiadają się za utworzeniem przez społeczność międzynarodową specjalnego „hybrydowego” międzynarodowego trybunału w celu scentralizowania i przejęcia wszystkich śledztw w sprawie możliwych zbrodni wojennych i naruszeń praw człowieka popełnionych przez Rosjan.

Propozycja nie jest nowa, bo tego rodzaju „sądy hybrydowe”, wspierane zarówno przez prawo międzynarodowe, jak i krajowe i obsadzone przez lokalnych oraz międzynarodowych ekspertów, były już ustanawiane w celu badania zbrodni wojennych w Kambodży, Sierra Leone oraz Rwandzie. Mogą one być częściowo wzorowane na Międzynarodowym Trybunale Karnym dla byłej Jugosławii.

Istnieje jednak inna poważna przeszkoda w ściganiu rosyjskich zbrodni na Ukrainie: wiele z tych międzynarodowych trybunałów zostało ustanowionych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ (i zyskało swoją legitymację dzięki temu). Rosja, jako stały członek Rady Bezpieczeństwa, niewątpliwie zawetowałaby wszelkie próby powołania trybunału dokumentującego zbrodnie wojenne własnych żołnierzy i przywódców, co oznacza, że Ukraina i jej sojusznicy na Zachodzie będą musieli znaleźć sposób ustanowienia międzynarodowego trybunału, który nie wymaga zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Jedną z opcji byłoby uzyskanie poparcia Zgromadzenia Ogólnego ONZ, ale wymagałoby to większości dwóch trzecich głosów, co nie jest takie pewne. Innym wyzwaniem dla globalnego forum takiego jak ONZ jest to, że może ono być narażone na zarzuty o stronniczość – mówi Tom Dannenbaum, adiunkt prawa międzynarodowego we Fletcher School na Uniwersytecie Tufts.

Fakt, że ONZ w niektórych przypadkach reaguje, a w innych nie, może wpłynąć na opinię o trybunałach, które tworzy

– powiedział Dannenbaum.

Dannenbaum powiedział też, że jednym ze sposobów powołania trybunału może być udzielenie mu wsparcia przez instytucje europejskie takie jak Unia Europejska lub Rada Europy.

Pomysł utworzenia specjalnego trybunału zyskał już popularność w Parlamencie Europejskim, gdzie w maju grupa parlamentarzystów UE formalnie go poparła. Waszyngton jeszcze nie opowiedział się za tym projektem, ale Van Schaack powiedziała, że administracja amerykańska aktywnie analizuje wszystkie propozycje dotyczące postawienia przed sądem rosyjskich zbrodniarzy wojennych.

– W tej chwili koncentrujemy się na maksymalnym zwiększaniu skuteczności istniejących mechanizmów ścigania sprawców zbrodni na Ukrainie – mówi Van Schaack.

Innym wyjściem jest osądzenie rosyjskich zbrodniarzy wojennych przez inne państwa w systemach krajowych na zasadzie jurysdykcji uniwersalnej. Przestępstwa takie jak ludobójstwo, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości są postrzegane jako stanowiące tak poważne zagrożenie dla systemu międzynarodowego, że mogą być sądzone w każdym kraju, niezależnie od tego, czy ma on bezpośredni związek ze sprawą. W udzielonym niedawno wywiadzie litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis powiedział, że jego kraj rozważa możliwość rozpatrywania niektórych spraw dotyczących zbrodni wojennych na Ukrainie przed litewskimi sądami.

Nie wszyscy sprawcy zostaną ukarani

Tymczasem w Kongresie USA prawodawcy z obu stron sceny politycznej domagają się pomocy dla Ukrainy w wysiłkach związanych z nowym ustawodawstwem i finansowaniem umożliwiającym dokumentowanie zbrodni wojennych.

– Ponieważ Stany Zjednoczone skupiają się na Ukrainie i pomagają jej w obronie terytorium i ochronie obywateli, powinniśmy być również przygotowani do pracy w ten sam zsynchronizowany sposób, aby Kreml był zmuszony stawić czoła odpowiedzialności karnej za tę niesprowokowaną, krwawą wojnę – powiedziała w oświadczeniu dla Foreign Policy senator Jeanne Shaheen, demokratyczna członkini senackiej komisji spraw zagranicznych.

Shaheen była jednym z 13 senatorów z obu partii, którzy w zeszłym miesiącu zgłosili projekt ustawy mającej na celu zapewnienie, że rząd USA przeznaczy środki finansowe na dokumentowanie zbrodni wojennych na Ukrainie. Z dziesiątków miliardów dolarów, które administracja Bidena przeznaczy na pomoc Ukrainie w wojnie, około 80 milionów przeznaczono na odnalezienie i osądzenie sprawców zbrodni wojennych.

Jednak dokumentowanie zbrodni to tylko część batalii prawnej. Istnieje wiele przeszkód w zachowywaniu dowodów i odnajdywaniu świadków w sprawach, które mogą być rozpatrywane przez lata. Są to duże wyzwania w czasie pokoju, nie mówiąc już o strefie objętej działaniami wojennymi. Wszczynanie spraw w sądach międzynarodowych, w tym w MTK, może być procesem kosztownym i długotrwałym. W przeszłości MTK zajmował się tylko kilkoma wybranymi sprawami, symbolizującymi szersze naruszenia praw człowieka w konkretnym konflikcie.

­– Myślę, że należy łagodzić oczekiwania. Nie każdy sprawca stanie przed sądem – to jest nierealne. To się prawie nigdy nie zdarzyło w historii konfliktów zbrojnych – powiedział Kelebogile Zvobgo, prawnik w kancelarii William & Mary i założyciel International Justice Lab.

Kolejny problem to aresztowanie oskarżonych zbrodniarzy wojennych, co jest mocno utrudnione w czasie wojny, poza ograniczoną liczbą przypadków, w których rosyjscy sprawcy zostali schwytani przez siły ukraińskie. To dość ważne, bo MTK unika zaocznego sądzenia ludzi.

– Większość architektów przemocy pozostaje w Rosji – mówi Van Schaack. – Wiemy, że Rosja nie będzie skłonna do ich ekstradycji ani prowadzenia własnego procesu, do czego jest zobowiązana na mocy prawa wojennego.

Groby poległych w pobliżu Mariupola (wideo):

Mariupol. Groby w liczbie ponad 3000. Chowa się tu ofiary oblężenia i okupacji miasta przez Rosjan.
Źródło: TT@alexdalsbaek

W wielu przypadkach łatwiej jest ścigać żołnierzy niższej rangi, którzy są bezpośrednio odpowiedzialni za popełnienie przestępstwa, niż dowódców, którzy mogli im to nakazać.

– Bo pojawiają się wtedy pytania: czy mamy dowody na wydanie rozkazu? Czy są nagrania lub kopie na piśmie? – mówi Zvobgo.

Czy Putin stanie przed sądem?

Najważniejsze pytanie to: czy prezydent Rosji Władimir Putin kiedykolwiek zobaczy wnętrze sali sądowej? Najwyżsi rangą rosyjscy dygnitarze, tacy jak Putin i minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, mają immunitety na mocy prawa międzynarodowego, ale mają one swoje ograniczenia.

– Gdy głowa państwa lub minister spraw zagranicznych odchodzi z urzędu, jego immunitet wygasa. A skoro zbrodni wojennych nie obejmuje przedawnienie, więc Putin lub Ławrow mogą być ścigani nawet za 30 lat, jeśli oczywiście będą jeszcze żyli – powiedział Dannenbaum. Istnieje również precedens, w którym MTK oskarżył głowę państwa zajmującą stanowisko.

– Myślę, że jeśli jakieś państwo postanowi ścigać rosyjskie zbrodnie popełnione na Ukrainie i stworzy trybunał hybrydowy albo uzna międzynarodowy status trybunału utworzonego gdzie indziej, to podróż do tego kraju dla Putina lub Ławrowa może być ryzykowna. Podobnie do państwa uznającego jurysdykcję MTK – mówi Dannenbaum.

Trochę optymizmu

Matwijczuk powiedziała, że pomimo tych wszystkich przeszkód ​​wierzy, że ​​Rosjanie, którzy popełnili zbrodnie wojenne, zostaną ostatecznie postawieni przed sądem.

Historia pokazała, że ​​prędzej czy później autorytarne reżimy upadają, a sprawcy zbrodni wojennych stają przed obliczem sprawiedliwości, bo nie ulegają one przedawnieniu. Jeśli sprawcy żyją, zostaną złapani

– mówi Matwijczuk.

Ukraina już rozpoczęła ściganie zbrodni wojennych popełnionych przez rosyjskich żołnierzy. Niedawno ukraiński sąd skazał na dożywocie 21-letniego sierż. Vadima Shishimarina za zabójstwo cywila. Procesy w sprawie zbrodni wojennych podczas trwającego konfliktu należą do rzadkości, ale Kelebogile Zvobgo mówi, że w interesie Ukrainy leży szybkie, nieuchronne i sprawiedliwe karanie sprawców.

– Patrzę z optymizmem na ukraińskie zdolności karania zbrodniarzy, którzy podlegają miejscowym sądom – mówi Zvobgo.

– Ukraina przeciwstawia się Rosji jako państwo działające zgodnie z prawem i będące szanowanym członkiem społeczności międzynarodowej, która postępuje zgodnie z literą prawa.

Podsumowując, można dodać, że nawet jeśli międzynarodowe procesy karania rosyjskich przestępców będą kuleć, to należy spodziewać się, że Ukraińcy postarają się, aby najwięksi zbrodniarze nie uniknęli kary. Już teraz słychać głosy, że w tej sprawie Ukraina będzie postępować wzorem Izraela ścigającego niemieckich nazistów.

O poparciu Europy Zachodniej dla Rosji: LINK

Źródło: Foreign Policy

1
ANKIETA

Czy wierzysz w to, że sprawcy rosyjskich zbrodni wojennych zostaną ukarani?

Klemens Proński

Klemens Proński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *