Jak żyć między Niemcami a Rosją? Problem Europy Środkowo-Wschodniej

europa środkowo-wschodnia

Truizmem jest stwierdzenie, że Polska ma trudne położenie geograficzne. Owszem, nie jest łatwo żyć między Niemcami a Rosją. A czy można to zmienić?

Położenia geograficznego nie można zmienić, ale można sprawić, aby było ono przyjemniejsze do życia. W naszym przypadku jest na to tylko jeden sposób – spowodować, aby terytoria krajów Europy Środkowo-Wschodniej podlegały mniejszej kontroli ze strony zachodniej albo wschodniej potęgi.

Niemcy i Rosja patrzą podobnie na przestrzeń między morzami Bałtyckim i Czarnym, a rozciągnąć ją można także na kraje nad Adriatykiem. Jest to tradycyjny teren niemieckiej i rosyjskiej ekspansji, eksploracji zasobów oraz pole bitwy i strefa buforowa, gdy oba kraje popadną w konflikt. Powoduje to, że rozwój położonych tu państw, jest przez jedną lub drugą stronę mocno ograniczany. Wszystko po to, aby region nie uzyskał siły i samodzielności, co pomogłoby mu zmienić peryferyjny status.

Jak wyjść z peryferyjności?

Peryferyjność kraju ma wiele przykrych skutków dla jego mieszkańców. Jest to na przykład niższa wartość pracy zwana niższą siłą nabywczą pieniądza albo ciągłe zagrożenie kolonizacją lub wojną. My Polacy dobrze wiemy, co oznaczają rządy sił zewnętrznych, które dbają o interes metropolii, a nie kolonii.

Mamy pecha, że potencjalnych kolonizatorów mamy dwóch i są to względnie silne państwa. Nie mamy co oczekiwać, że samodzielnie, jako Polska możemy stanowić siłę równoważącą znaczenie oraz potęgę gospodarczą i polityczną Niemiec lub Rosji. Jednak jest sposób na to, aby siły te nie oddziaływały na nas osłabiająco – to sojusz z innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej, które mają bardzo podobne do naszych problemy.

Już stanie w jednym szeregu z Ukrainą daje możliwość skutecznego lewarowania naszych mocnych sąsiadów. Gdy do tego duetu dołączymy kraje bałtyckie i Rumunię, a może w przyszłości Białoruś, okaże się, że powstała całkiem przyzwoita siła, na którą z Berlina czy Moskwy będą spoglądać z szacunkiem. Nakaże im to po prostu zwykła kalkulacja.

Mała unia krajów Europy Środkowo-Wschodniej

Mamy więc receptę na uwolnienie naszej zdolności oddziaływania w położeniu między Niemcami a Rosją, a teraz spróbujmy odpowiedzieć na pytanie: czy jest to realny plan?

Jestem zdania, że tak, bo sytuacja jest odmienna od tej po pierwszej wojnie światowej, kiedy to nasz region był zbyt skłócony i słaby, aby mógł występować jako jednolita siła w kontrze do regionalnych potęg. Dziś jest to o wiele bardziej możliwe, chociaż nie oznacza to, że nie ma ku temu żadnych przeszkód.

Poza oczywistą chęcią niedopuszczenia do powstania środkowo-europejskiego sojuszu ze strony Niemiec i Rosji, można zauważyć pewne problemy wewnętrzne, z których jeden dotyczy Polski. Dokładnie jest to rodzaj lęku czy wątpliwości ze strony niektórych środowisk w krajach bałtyckich, na Ukrainie czy wreszcie na Białorusi, dotyczących roli naszego kraju w przyszłej strukturze. W skrócie państwa te mogą obawiać się, że Polska chce odbudować dawną Trzecią Rzeczpospolitą, a sama występować w charakterze metropolii.

Dlatego musimy włożyć pewną pracę w to, aby podobne obiekcje u naszych partnerów nie miały uzasadnienia. Należy zminimalizować retorykę “polskości”, a wszem i wobec eksponować naszą pozycję, jako jednego z wielu, wcale niewyjątkowego, członka nowej wspólnoty. Należy pamiętać, że wszelkie niesnaski między naszymi krajami bez litości wykorzystają nasi rywale, aby nie dopuścić do zjednoczenia krajów na pomoście bałtycko-czarnomorskim.

ANKIETA

19

Czy uda się stworzyć skuteczny sojusz państw Europy Środkowo-Wschodniej?

Adam Jakubowski

Adam Jakubowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *