Propagandowe ataki na USA. Dlaczego znajdują podatny grunt?

Problemem ludzi Zachodu jest antyamerykańska propaganda, która zadziwiająco łatwo znajduje posłuch. Skąd wzięła się jej popularność?

Wiele osób bezrefleksyjnie powtarza wyssane z palca twierdzenia o “zbrodniach” Ameryki oraz oskarżenia o próby przejęcia przez nią “władzy nad światem”. Nie zawaham się napisać, że osoby te powtarzają durnoty na skutek ograniczonej wiedzy o funkcjonowaniu świata. To kluczowy czynnik dużej popularności antyamerykańskich tez – wszak osób z małą wiedzą jest najwięcej. Warto jednak zawalczyć o ich opinie, ponieważ są one istotne w kontekście walki o wolność o dobrobyt. Jakie jest jednak źródło zwalczające Amerykanów? Czyżby to, co zwykle?

Przypomnijcie sobie czasy sowieckiej komuny, kiedy to bardzo chwytliwe były twierdzenia o stonce zrzucanej przez “amerykańskich imperialistów”, aby osłabić siłę gospodarczą wschodniego raju. Wszystko, co złe to “Amerykanie”, pamiętacie? Teraz przekaz jest identyczny. Rosjanie nawet na Ukrainę “musieli” napaść, bo USA ich osłabiały, a przejęcie kontroli na ukraińskim terytorium miałoby temu zapobiec.

No dobrze – wiemy już, że najważniejszym warunkiem wiary w “zło zza Atlantyku” jest ignorancja oraz posłuch dawany propagandzie i zwalczającej amerykańskie wpływy narracji. Dlaczego jednak rozprzestrzenia się ona w takim tempie i dociera do wielu tysięcy odbiorców?

Rosyjska propaganda wypełnia internet

Dzieje się tak między innymi dlatego, że ludzie nie ufają oficjalnemu przekazowi i poszukiwaniu informacji masowo odeszli do źródeł internetowych, a tu Rosjanie wiodą prym. Sławne przecież stały się rosyjskie “farmy trolii” i boty, których jedynym zadaniem jest kształtowanie opinii przychylnych Kremlowi.

Rosja jako źródło propagandy ma ułatwione zadanie, ponieważ jest państwem autorytarnym, a więc nie musi martwić się przestrzeganiem pewnych zasad. Moskwie o wiele łatwiej jest wypracować mechanizmy rozpowszechniania fałszywych treści na dużą skalę, niż tak zwanym “państwom demokratycznym, w których wszelkie działania na granicy legalności czy wręcz nielegalne są mniej lub bardziej utrudnione.

Popularność moskiewskich teorii ma też swoje źródło w ograniczonych możliwościach masowego odbiorcy do weryfikowania informacji. Ludzie nie mają ani czasu, ani chęci sprawdzania ich w wielu źródłach, czy szukania potwierdzeń u zaufanych ekspertów.

Niechęć niektórych państw do Stanów Zjednoczonych

Chociaż uważam, że co do zasady państwo nie powinno zajmować się tworzeniem i rozpowszechnianiem treści w internecie, to w wyjątkowych przypadkach mogłoby zająć się wsparciem niezależnych twórców. Europejczycy jednak raczej nie podejmą się wykonania tego zadania, ponieważ Unia Europejska znana jest z antyamerykańskich i prorosyjskich ambicji. Żeby jako przykłady przywołać tylko Francję z jej pomysłami stworzenia europejskiej armii w kontrze do USA, czy Niemcy z ich “surowcową integracją” z Moskwą.

Sympatia do Rosji wśród zwykłych zjadaczy chleba

Dla łatwości wchłaniania rosyjskiej propagandy duże znaczenie mają na pewno ciepłe uczucia, które Kreml potrafił sobie zaskarbić wśród Polaków przemyślnymi metodami. Przykładem niech tu będą uwłaszczenia polskich chłopów przeprowadzone przez towarzysza Stalina zwanego Wujaszkiem Soso, czy ustrój niedawnego PRL-u, który wielu wydawał się korzystny, bo na przykład mieli możliwość pozyskania fiata 125p. Na ustanie tych przyczyn popularności “ruskiego mira” przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

Piotr H. Bogucki

Piotr H. Bogucki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *