Jarosław Kaczyński dba też o swoich rywali

kaczynski

Jarosław Kaczyński przez ponad trzydzieści lat z powodzeniem funkcjonuje w polityce III RP. Po tym okresie żadna porażka nie może mu już odebrać należnego splendoru. Wcale też się na nią nie zanosi.

Kaczyńskiego można nie lubić, ale jedno trzeba mu przyznać – jest bardzo sprawnym politykiem, który z tylnego siedzenia potrafi sterować rządami i sprawnie knuć zakulisowe intrygi. Sam niechętny jest zajmowaniu eksponowanych stanowisk i czyni to bardzo rzadko. Prezes PiS najlepiej czuje się w cieniu, z którego doskonale potrafi zarządzać ludźmi i przy ich pomocy osiągać cele.

Szkoda tylko, że nie udało mu się jedno: odsunięcie od władzy okrągłostołowego układu, co próbuje robić od 1989 roku. To wtedy razem z bratem Lechem, Jarosław Kaczyński nakłonił szefostwo SD i ZSL (przybudówki PZPR) do wspólnego z OKP (Obywatelski Klub Parlamentarny) powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego. Następnie, również razem, Kaczyńscy poparli kandydaturę Wałęsy na prezydenta, ponieważ mieli nadzieję, że wspomoże on likwidację układu magdalenkowego. Niestety, Lech Wałęsa nie spełnił ich oczekiwań, a nawet obalił, tym razem nie komunę, a stworzony przez Kaczyńskiego, antykomunistyczny i prowolnościowy rząd Olszewskiego.

Na pewno do sukcesów Jarosława Kaczyńskiego można zaliczyć posadzenie brata na fotelu prezydenckim. Jednak już premierostwo w rządzie koalicyjnym z Samoobroną i LPR-em należy zaliczyć do porażek. Kaczyński jednak nie zrażony, w 2015 roku razem z PiS-em wygrywa wybory, tworzy rząd z większością w Sejmie i próbuje kontynuować czyszczenie politycznego podwórka III RP.

Pomimo słusznych intencji, Kaczyńskiemu nie udaje się oczyścić Rzeczpospolitej z tak szkodliwych środowisk, jak część funkcjonariuszy tak zwanego “wymiaru sprawiedliwości”. Również w obszarze tak zwanej “czwartej władzy”, czyli w mediach, Kaczyński poniósł klęskę. Nie udało mu się “spolonizować” TVN-u, a TVP sprawia wrażenie, jakby nadawała program dla osób upośledzonych w stopniu lekkim (z całym szacunkiem).

Udana redystrybucja miliardów złotych

Jarosławowi Kaczyńskiemu na pewno udały się dwie rzeczy: za pomocą socjalnych “łapówek wyborczych” stworzył sobie młody elektorat, który wspomógł ilościowo dotychczasową “moherową gwardię” oraz “położył rękę” na polskim sektorze energetycznym. Dzięki temu przekierował przepływ pieniędzy od zamożniejszej grupy Polaków do biedniejszej. Bogatsi są aktywni, a więc płacą za prąd i paliwa, a pieniądze z VAT-u i akcyzy zasilają program 500+ i podobne. Dzięki temu posunięciu wiele osób w Polsce odczuło pewną poprawę w codziennym bytowaniu. Można mieć tylko wątpliwości co do długoterminowych skutków takiej polityki.

Przy wysokich cenach paliw, państwo z VAT-u ma tak wysokie dochody, że stać je nie tylko na pomoc dla potrzebujących, ale także na ogromne zakupy broni oraz duże inwestycje. Powstaje przecież CPK oraz prawdopodobnie powstaną w Polsce dwie elektrownie jądrowe. Można być spokojnym o te wydatki – nawet gdyby PiS przegrał kolejne wybory – trudno sobie wyobrazić, że następna ekipa (Tusk?) obniży ceny paliw i pozbawi się części dochodów. Pewnie głośno będą psioczyć na Kaczyńskiego, ale wewnątrz na pewno będą mu dziękować.

Adam Jakubowski

Adam Jakubowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *