Planując wrześniowy wyjazd do Zagnańska w celach innych niż turystyczne, odkryłem, że Świętokrzyskie jest przebogatą geologicznie i archeologicznie krainą, a właściwie to już od południowych rubieży woj. mazowieckiego robi się ciekawie.
Drogę zaplanowałem więc przez miejscowość Kowala oraz okolice Orońska i Dobrutu, aby choć trochę nadać turystycznego charakteru koniecznej wyprawie. W drodze towarzyszyła mi Marta L., którą w tym miejscu serdecznie pozdrawiam, a poniżej o tym co po drodze zobaczyliśmy i trochę planów na przyszłość.
Średniowieczne grodzisko w Kowali
Jadąc z Warszawy w kierunku Kielc, w Radomiu zjechaliśmy z krajowej 7 i ulicą Limanowskiego, a potem drogą powiatową nr 3564W dotarliśmy do Kowali. W tamtejszym parku, na przeciwko wejścia do kościoła, obok zadaszonej sceny i wieży teletransmisyjnej znajduje się pagórek otoczony zagłębieniem terenu przypominającym fosę. Budowla uważana jest za średniowieczne grodzisko i datowana na przełom XIII i XIV wieku. Podobno w czasie pierwszej wojny światowej na szczycie grodziska zostały stworzone umocnienia (okopy) i wskutek tego wzniesienie “przecięte” jest dwoma rowami na krzyż. W roku 1979 przeprowadzono na obiekcie badania archeologiczne i znaleziono żelazne i ceramiczne eksponaty datowane na XII – XVI w. Przeznaczenie grodziska nie jest znane, ale można podejrzewać, że miało zastosowanie mieszkalno-obronne.
Z Kowali na Dobrut
Po obejrzeniu grodziska i odbyciu spaceru po przyjemnym parku, a raczej lesie liściastym poprzecinanym ścieżkami, rozpoczęliśmy podróż do Orońska i Dobrutu.
Z okolic kowalskiego kościoła i cmentarza, do drogi prowadzącej do Orońska, można dojechać autem dwiema drogami gruntowymi. Plan sytuacyjny znajduje się na mapce poniżej.
Aby skorzystać z drogi nr.1 należy, jadąc od strony Radomia, skręcić w prawo, w las, dokładnie w miejscu gdzie kończy się mur cmentarny. Bardzo łatwo drogę przeoczyć, bo na pierwszy rzut oka nic nie świadczy o tym, żeby była tam jakaś możliwość przejazdu, przynajmniej latem, kiedy rośnie tam bujna roślinność. Droga biegnie przez las i nie jest dla osób, które boją się porysować lakier samochodu gałązkami. Droga nr. 2 zaczyna się 300m dalej i jest wygodniejsza, ponieważ przebiega skrajem lasu. Obie drogi spotykają się w tym samym miejscu, przy asfaltowej drodze do Orońska, w pobliżu pomnika poległych powstańców styczniowych. Tutaj skręcamy w lewo, w Załawiu przecinamy tory kolejowe i stąd do DK7 w Orońsku dzieli nas 4,2 km prostej drogi.
Kamieniołom w Śniadkowie
Jadąc krajową 7, minęliśmy Orońsko i w Dobrucie zjechaliśmy w lewo udając się na poszukiwanie nieczynnego kamieniołomu. Odnalezienie obiektu nie było łatwe, bo dysponowałem tylko zdjęciami satelitarnymi okolicy oraz oględną informacją, że kamieniołom znajduje się w okolicach Dobrutu i położony jest “4 km na południe” od Orońska.
Nie miałem niestety przy sobbie mapy rastrowej gdzie poszukiwana przez nas kopalnia jest wyraźnie zaznaczona… Jadąc drogami gruntowymi znaleźliśmy się w końcu w miejscowości Śniadków, skąd drogą z płyt betonowych, typową dla obiektów przemysłowych, dotarliśmy do poszukiwanego wyrobiska. Dystans około 600m od skrzyżowania w Śniadkowie do samego miejsca wydobycia trzeba przejść pieszo, bo dawna droga zagrodzona jest pryzmą ziemi i nie jest przejezdna.
Kamieniołom w Śniadkowie położony jest w odległości 2,7 km na południe od Orońska. Wg. dokumentacji geologicznej, w latach 1958 – 72 eksploatowano tam złoże wapienia jurajskiego pod nazwą “Marylin”. Wydobyty wapień przeznaczony był dla cementowni “Przyjaźń” w pobliskiej Wierzbicy. Kamieniołom tworzy malowniczą, kilkumetrową, wapienną skarpę w kształcie litery C, otwartą od południa, otoczoną lasem. Dla miłośników opuszczonych miejsc, znajdzie się tam kilka zrujnowanych budynków – pozostałości po przemysłowej przeszłości tego miejsca.
Wapień, nazwijmy go, śniadkowski, jest skałą powstałą w okresie górnej jury ery mezozoicznej (około 165 – 160 mln lat temu). Jest to skała osadowa, powstała z luźnych okruchów scalonych spoiwem z otaczających je wód. Jednym ze składników wapienia są skamieniałe szczątki organizmów morskich, które łatwo odnaleźć w Śniadkowie. Podobno można tam znaleźć skamieniałe amonity. Czysty wapień ma kolor biały, jednak różne domieszki (np. tlenki metali) powodują zmianę jego koloru i tak, np. kolor skały w śniadkowskim kamieniołomie przechodzi od białego przez żółty do rdzawo-brązowego. Jednym z procesów nadających kształt skale wapiennej jest wietrzenie, które powoduje powstawanie zjawisk krasowych czyli charakterystycznych, miejscowych ubytków w skalnym monolicie.
Istnieją źródła lokalizujące śniadkowski kamieniołom w Dobrucie. W jednym przypadku i to w oficjalnej dokumentacji, spotkałem się z umiejscowieniem złoża “Marylin” w tejże miejscowości i raz użyto słowa “Marylin” jako nazwy miejscowości (sic). Jednak w przeważającej większości materiałów, kamieniołom figuruje jako położony w Śniadkowie.
Wykonałem dokładny kontur złoża “Marylin” na podstawie danych ze strony baza.pgi.gov.pl Można go obejrzeć w programie Google Earth pobierając plik .kmz: POBIERZ PLIK
Krzemienne plany
Złoża skał wapiennych to miejsca występowania krzemieni. Ciekawe, że proces tworzenia się krzemieni przed milionami lat stanowi nie do końca wyjaśnioną zagadkę naukową. W interesującej nas okolicy, w pobliżu Orońska i Wierzbicy, znajdują się prehistoryczne, datowane na ok. 10000 lat p.n.e. kopalnie krzemienia.
Każdy wie czym jest krzemień – skała, kamień. Niektórzy nawet mają świadomość, że z tego kamienia ludzie wykonywali kiedyś narzędzia i broń. Ale już tylko specjaliści albo pasjonaci wiedzą, że krzemienie dzielą się na różne typy. I tak, w skałach wapiennych okolic Orońska i Wierzbicy występuje tzw. krzemień czekoladowy. Nazwa pochodzi od jego barwy, chociaż tenże krzemień, w zależności od miejsca występowania, może mieć barwę od czekoladowo-brązowej (Orońsko) do czarnej (Wierzbica). W rejonie Orońska i Wierzbicy oprócz prehistorycznych, “ludzkich” kopalń krzemienia, występują także naturalne tzw. odsłonięcia krzemieni (czyli podejrzewam, krzemienie “walają” się na powierzchni), a także współczesne kopalnie wapienia gdzie można taki krzemień spotkać.
W kamieniołomie cementowni “Przyjaźń” w Wierzbicy występuje krzemień czekoladowy barwy czarnej, a także we wspomnianym wyżej kamieniołomie w Śniadkowie, w latach1979-83, prowadzono poszukiwania krzemienia czekoladowego i pasiastego, jednak nie wiem z jakim skutkiem. Znane miejsca występowania krzemienia pasiastego to okolice miejscowości Iłża, Sienno i Ożarów. Krzemień pasiasty, bardziej dekoracyjny niż czekoladowy, jest cenionym surowcem jubilerskim, a jego pasiasty wzór jest kolejną, niewyjaśnioną zagadką.
Cóż, chociaż zwiedziłem okolice Orońska, to nie natknąłem się na prehistoryczne kopalnie krzemienia i nie znalazłem żadnej sztuki krzemienia w polu. Jednak kamień ten leży w centrum mojego zainteresowania i eksplorację krzemienną na pewno odbędę i tu opiszę.