Pandemia COVID-19 daje władzy powody do stosowania nieuzasadnionej przemocy. Czy policja ma prawo atakować człowieka, bo w sposób nieznaczny naruszył regulamin podróżowania pociągiem? Wydaje się oczywistym, że nie, ale jednak takie zdarzenie miało miejsce, co widać na zamieszczonym przez nas filmie. Słychać tam w pewnym momencie, jak policjant wzywa pasażera do opuszczenia pociągu, a ten odmawia, argumentując, że przecież zapłacił za bilet i ma prawo jechać dalej.
Funkcjonariusz w trakcie tej krótkiej dyskusji podaje powód usuwania pasażera z pojazdu, a jest nim nieprzestrzeganie przez podróżnego regulaminu przewoźnika. Konsekwencją odmowy opuszczenia pociągu jest wykonanie przez policję zamachu na wolność osobistą i zdrowie tego człowieka, czyli wyciągnięcie go z siedzenia i powalenie na podłogę wagonu.
Ważne pytanie, jakie należy tu zadać, to czy nieprzestrzeganie regulaminu jest dobrym powodem do tego, żeby sponiewierać kogoś, kto najprawdopodobniej jest wzorowym obywatelem? Czy taka „wina” jest wystarczająca do takiej brutalności?
Kontekst wydarzeń – pandemia COVID-19
Tłem dla opisywanych wydarzeń jest tzw. pandemia COVID-19 i przymus noszenia masek na twarzach. Zaatakowany przez policję pasażer odmówił założenia maski, wobec tego obsługa pociągu zażądała, aby opuścił on pociąg. Ponieważ tego nie zrobił, wezwała na pomoc policję, a ta zachowała się tak jak to widać na filmie.
Regulamin przewoźnika zapewne zawiera punkt o przymusie stosowania masek, które rzekomo mają hamować transmisję wirusa. Nawet biorąc pod uwagę fakt dyskusyjnego zagrożenia zarażeniem COVID-em innych podróżnych, czy policyjny zamach miał swoje uzasadnienie w ochronie zdrowia pasażerów? Wątpliwe. Policjantom raczej wystarczyła informacja od kolejowej obsługi, że podróżujący złamał jeden z punktów regulaminu. Przecież funkcjonariusze nie są powołani do analizowania prawdziwych zagrożeń i często do działania wystarcza im powód formalny.
Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego totalitaryzmu?
Drugie ważne pytanie to: czego możemy spodziewać się w najbliższej przyszłości? Jakie jeszcze ludzkie zachowania, które ktoś wpisze sobie do regulaminu, wywołają gwałtowne reakcje państwowych służb? Jeżeli już dobrym powodem do ataków jest brak maski albo wyjście z domu, to co nas czeka w przyszłości? Areszt za otwarcie okna?
Niestety mam obawy, że państwo będzie degenerować się dalej i jeszcze niejedna przykrość z jego strony nas spotka. Tym bardziej że aparat zabezpieczył się zapisami o braku odpowiedzialności za złamanie prawa w walce z pandemią. Pomyślmy też o tym, że totalitaryzmy zawsze mają dobre uzasadnienia i oficjalnie występują w obronie zagrożonych. Dlatego swoją „słusznością” porywają tłumy, a potem jest już za późno.
“Regulamin przewoźnika zapewne zawiera punkt o przymusie stosowania masek, które rzekomo mają hamować transmisję wirusa”.
Zapewne zawiera? Co to za domysły. W regulaminie przewozu osób nie ma punktu nakazującego noszenie maski.
Wirus jest fikcyjny. Jeśli do tej pory tego nie odkryliście, to macie problem ze swoimi głowami.