Rozczulającą informację uzyskaliśmy ze źródeł zbliżonych do rządu. Państwo będzie prowadzić obywateli za rączkę przez tajemniczy cyfrowy świat.
Urzędnicy zamierzają cyfryzować nas poprzez budowę 2,5 tys. (!)… kafejek internetowych. Każda gmina ma mieć taki przybytek. Aż tęskno się robi za latami 90 XX wieku.
Za tym projektem stoi nie kto inny, tylko sekretarz stanu ds. cyfryzacji w Kancelarii Premiera, minister Adam Andruszkiewicz. Dygnitarz znany jest ze swojej pasji do internetu i mediów społecznościowych. Wiadomo o nim, że ma konto na Facebooku.
W Sejmie Andruszkiewicz poinformował, że rząd zbuduje w całej Polsce 2,5 tys. tzw. klubów rozwoju cyfrowego. Mają znajdować się w nich komputery podłączone do internetu oraz działać cyfrowi edukatorzy. Minister oznajmił, że w każdym klubie będzie zatrudnionych dwóch edukatorów, co daje 5 tys. osób na całe terytorium III RP.
Zadaniem państwowych edukatorów będzie pomoc zainteresowanym mieszkańcom gmin w zaznajomieniu się z nowymi technologiami. Rządowi edukatorzy wesprą też obywateli w podnoszeniu kompetencji cyfrowych.
