Ministerstwo Zdrowia uniemożliwia bliskim pożegnanie zmarłych

zmarli na covid-19

Ministerstwo Zdrowia wprowadziło skandaliczne zasady pochówku osób zmarłych z koronawirusem. Rodziny nie mogą pożegnać się ze zmarłymi, ponieważ zwłoki są zamknięte w szczelnym worku.

Ciała osób zmarłych ze stwierdzonym zakażeniem koronawirusem, przed śmiercią chorych na COVID-19 lub zmarłych na tę chorobę są chowane w szczelnych foliowych workach. Zamknięty worek z ciałem umieszcza się w trumnie, a tę wydaje się rodzinie w dniu pogrzebu. Nikomu nie wolno otworzyć worka i godnie pożegnać zmarłego. Nawet zamknięta trumna ze zwłokami w szczelnym worku nie może znaleźć się w kościele na mszy żałobnej.

Powyższe ograniczenia wprowadzone zostały przez Ministerstwo Zdrowia pomimo braku ku temu medycznych i prawnych przesłanek.

Pochówek osób zmarłych z koronawirusem lub z/na COVID-19 został objęty procedurą obowiązującą w przypadku chowania osób zmarłych na choroby zakaźne. Choroby te zostały wyszczególnione w wykazie do ustawy o zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych z 2008 roku. Szkopuł w tym, że COVID-19 w tym wykazie nie występuje.

Nie wiadomo dlaczego pochówki nie są organizowane wg rozporządzenia z 2001 roku w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi. Jest tam mowa o osobach zmarłych na choroby zakaźne niewymienione w ustawie z 2008 roku. Nie wiadomo też, dlaczego tych zmarłych chowa się w tak obwarowany restrykcjami sposób, chociaż zwłoki są dezynfekowane, a choroba przenosi się wyłącznie drogą kropelkową, co oznacza, że głównie poprzez kaszel lub kichanie. Trudno, żeby nieboszczyk kichnął lub zakasłał, zarażając koronawirusem osobę bliską. Nawet gdyby jakimś cudem istniało niebezpieczeństwo zarażenia, wystarczyłoby zachować odpowiedni dystans i użyć maski. Tak przecież postępujemy w kontakcie z jeszcze żywymi osobami.

Mając na uwadze powyższe, nietrudno pomyśleć, że zastosowane przez rząd obostrzenia pogrzebowe, mają na celu raczej nękanie obywateli niż ich bezpieczeństwo.

Klemens Proński

Klemens Proński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *