W ostatnich tygodniach docierają do nas interesujące informacje z Chin dotyczące kryptowalut. Ten azjatycki smok, na wielu płaszczyznach światowe mocarstwo, zdaje się, rozpoczął na poważnie walkę z kryptowalutami. Czy inni pójdą jego śladem, co mogłoby być przyczyną schyłku tego sektora, który jeszcze na dobre się nie rozpędził i nie zajął należnego mu miejsca w sferze technologii i finansów?
Złe wieści dla wszystkich użytkowników kryptowalut zaczęły niedawno napływać z Państwa Środka, kiedy to Ludowy Bank Chin zakazał obsługiwania przez chińskie banki transakcji związanych z obrotem kryptowalutami. W odpowiedzi dwie duże giełdy kryptowalut o chińskich korzeniach – Binance i Huobi zawiesiły rejestrację nowych użytkowników z Chin kontynentalnych.
Sprzed kilku dni pochodzi także informacja o zakończeniu działalności przez działającą w Chinach od 2018 roku, drugą co do wielkości na świecie pulę wydobywczą Ethereum, czyli SparkPool. Następna pula z siedzibą w Chinach, która zawiesza wydobycie to BeePool. Jest to czwarta co do wielkości pula wydobywcza Ethereum na świecie. Obydwie wspomniane pule odpowiadają za jedną czwartą mocy obliczeniowej Ethereum.
Innym chińskim ciosem w wydobycie kryptowalut, który również jest reakcją na decyzję Ludowego Banku Chin, jest zakończenie handlu koparkami w serwisie handlu internetowego Alibaba. Serwis do 8 października ma usunąć kategorię, w której są umieszczane oferty sprzedaży koparek i akcesoriów do nich.
Najnowszą informacją z branży kryptowalut, która dotarła do nas z Chin, jest przekaz o zablokowaniu na terytorium tego kraju dostępu do serwisów internetowych informujących o kursach kryptowalut. Ofiarą chińskiej blokady padły witryny CoinGecko, CoinMarketCap i TradingView. Technologicznie Komunistyczna Partia Chin dokonuje takich operacji przy pomocy tworzonego od 1998 roku tzw. Wielkiego Firewalla.
Czy ostatnie posunięcia chińskich władz oznaczają ostateczną rozprawę z kryptowalutami na terytorium Chin? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie pewnie nam trochę poczekać.
Chiński reżim od 2013 roku wiele razy wykonywał podobne ruchy, a przedsięwzięcia kryptowalutowe w Chinach nie tylko nie upadały, a wręcz rozkwitały. Zobaczymy, jak będzie tym razem.