Wielu Hiszpanów przenosi swoje dochodowe biznesy do Andory. Powodem są oczywiście niższe niż w Hiszpanii podatki. Ze swoimi firmami wynoszą się zamożne modelki, sportowcy, artyści, a także youtuberzy.
Hiszpański streamer Xokas, który w tamtym roku potępiał emigrujących youtuberów, teraz mówi: „Wygląda na to, że nie wystarczy im (hiszpańskiemu rządowi), że płacę więcej niż połowę z tego, co zarabiam. Kocham mój kraj, ale nie pozwolę, aby mnie ogrywano. To jest ostrzeżenie dla rządu: jeżeli nadal będzie podnosił podatki, ja także wyjadę”.
Zachłanność rządów w naszych czasach jest powszechnie znana. Hiszpańska minister finansów Maria Jesus Montero z socjalistycznej partii PSOE zapowiedziała niedawno, że zamierza zmniejszyć deficyt budżetowy z 11 proc. PKB w 2020 roku do 3 proc. w roku 2024. Oznacza to, że w budżecie przybędzie dzięki temu około 80 mld euro. Jako że Montero nie zająknęła się o zmniejszeniu w tym celu państwowych wydatków, jasne jest, że zamierza osiągnąć to poprzez zwiększenie opodatkowania.
Według gazety „ABC” hiszpański rząd podniósł już w tym roku kilkanaście podatków. Pytamy: czy hiszpańscy socjaliści słyszeli o krzywej Laffera?
Socjaliści nie lubią “rajów podatkowych”
Niestety przeniesienie firm do Andory może nie wystarczyć do obrony zarobionych pieniędzy. Carlos Cruzado, szef związków zawodowych hiszpańskiej skarbówki (Gestha) postraszył w wywiadzie dla „Business Insider Spain”: „Nie należy koncentrować się na emigracji podatników, gdyż mogą to robić, ale na prawie podatkowym takich krajów, jak Andora, które są de facto rajami podatkowymi, chociaż formalnie ich się tak nie traktuje”.
Czy pogróżki Cruzado oznaczają, że hiszpańscy socjaliści „koncentrując się” na Andorze, zmuszą ten mały kraj do podniesienia podatków i ograniczą w ten sposób jego konkurencyjność fiskalną? Wygląda na to, że tak.
Przeczytaj nasz artykuł o innych pomysłach rządzących w Hiszpanii socjalistów i posłuchaj, jak śpiewają “Międzynarodówkę”: LINK
